Przed tym spotkaniem wszyscy po cichu liczyliśmy na korzystny wynik lecz każdy zdawał sobie sprawę, że przyjeżdża do nas mocna ekipa Włókniarza i będzie to bardzo ciężkie spotkanie.
Mecz rozpoczynamy dobrze na boisku prezentują się dwie równorzędne drużyny. Przełomowym momentem pierwszej połowy jest czerwona kartka dla zawodnika gości za faul na Grzegorzu Pawełku który wychodził sam na sam z bramkarzem. Wydawało by się, że to osłabienie drużyny z Rakszawy pomoże naszej drużynie i grając z przewagą jednego zawodnika będzie nam łatwiej konstruować akcję ofensywne. Lecz jest całkowicie odwrotnie, nie możemy odnaleźć się w tej sytuacji i wbrew pozorom to w większości dalszej części pierwszej połowy Włókniarz stwarza sobie więcej okazji do objęcia prowadzenia. Nasza drużyna wydaje sie zagubiona, tracimy również naszego środkowego pomocnika Patryka Fliegera w 33' który musi opuścić murawę z powodu kontuzji kolana. Do szatni schodzimy z bezbramkowym wynikiem.
Przerwa dobrze wpłynęła na naszą ekipę gra w drugiej części meczu wygląda dużo lepiej zaczynamy więcej grać piłką i przeważać na boisku. Niestety jak to często bywa w naszym przypadku to my tracimy pierwszą bramkę po stałym fragmencie gry. Rzut rożny na krótki słupek, nieuwaga jednego z naszych zawodników w kryciu i zawodnik Rakszawy pokonuje naszego golkipera. Po tej bramce nasza drużyna potrzebowała kilku minut żeby dojść do siebie ale później jest już tylko coraz lepiej. Pierwszą bramkę dającą remis strzela Adrian Piejko który uderzył piłkę w stronę bramki przeciwnika, wydawało się, że ten niezbyt mocny strzał ;-) nie jest w stanie zagrozić bramkarzowi gości. Najprawdopodobniej nieporozumienie między obrońcą a bramkarzem daje nam wyrównanie stanu meczu. Na objęcie prowadzenia nie musimy długo czekać, świetne prostopadłe podanie Mateusza Olejarza i mamy Grzegorza Pawełka w sytuacji sam na sam. Takich okazji nasz niezawodny napastnik nie marnuje, pewnym strzałem obok interweniującego golkipera podwyższa wynik na 2-1. Końcowy wynik spotkania ustala również Grzegorz, po dośrodkowaniu Jakuba Jamrozika z naszej połowy kieruje piłkę głową obok bezradnego bramkarza Włókniarza.
Trzecie zwycięstwo z rzędu oby tak dalej, z takim zaangażowaniem na pewno w każdym kolejnym spotkaniu walczymy o jak najkorzystniejszy wynik. Dziękujemy kibicom za doping i zapraszamy na kolejne spotkanie.